niedziela, 26 kwietnia 2015

Rozdział 2

Rozdział dedykuję dziewczynie która skomentowała każdy rozdział na poprzednim blogu czyli:
-Zuzanna Kazimiersk bardzo ci dziękuję c:


,,Słuchaj jeśli masz cel i
okazję jedyną  w życiu, by
ziścić każde swe marzenie,
chwilę która wszystko
zmieni - chwytaj ją. ''

~Narrator~
-Kto cię tak wkurzył? - Zapytała Nicola.
-Tan którego imienia nie wolno wymawiać. - Odpowiedziała Lau.
-Voldemort? - Zapytała głupio Nicola.
-Nie kretynko jej chodził o Rossa! - Krzyknęła zła Kat.
-Mogłabyś nie mówić na mnie kretynka, kretynko.
-Nie.
-A, bo czemu?
-A, bo ja tak mówię.
-Nie mów mi jak mam żyć!!!
-Będę!!!!
-No chyba nie.
No chyba tak.
-Uspokójcie się! - Do akcji wkroczyła Laura. - A ciebie, co ugryzło?
-Ugh, a jak myślisz. Oczywiście, że Luke. Czemu on musi być taki irytujący. Nie wiem, co mu zrobiłam, że się tak na mnie uwziął. Wyznaczył mnie sobie za cel do gnębienia?Nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć. Chcę, żeby się ode mnie od pieprzył.  - Powiedziała zła.
-Nie chcę wiedzieć co zrobił ci mój braciszek. Ale na pewno będzie przez to cierpiał. - Dziewczyna nic już więcej nie powiedziała, poważ zadzwonił dzwonek i musiały iść na lekcję. Po zakończonej lekcji dziewczyny wyszły bardzo, ale to bardzo wkurzone z klasy. Jaki jest powód ich złość? Raz w roku jest akcja ,,zostań rodzicem'', uczniowie dostają lalki które są jak prawdziwe dzieci. Problem polega na tym, że to nauczyciele wybierają pary. A pary przedstawiają się tak Caleb - Maia, Jace - Rydel, Katherine - Luke, Laura - Ross i Nicola - Rocky. Chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego dziewczyny są takie wkurzone. Od przyszłego tygodnia będą miały dzieci z osobami których nienawidzą, a jak każdy wie takie coś  kończy się, albo  mega kłótnią, bądź w łóżku. Niestety w tym przypadku, to na pewno skończy się kłótnią (a może nie c: )  i oczywiście uszkodzeniem lalki ( tiaa lepiej, żeby nie mieli w przyszłości dzieci nie, że oni będę razem czy coś )
-Jak ja mam wytrzymać z tym czymś przez całe dwa tygodnie i do tego mamy mieć razem dziecko. - Trajkotała Lau.
-Mi to mówisz. Ja + Rocky+dziecko=katastrofa. - Odpowiedziała Nicola.
-Że ja mam niby współpracować z Lukiem. Przecież my się pozabijamy. - Rzekła Kat.
-Dlatego teraz z Rockym idę porozmawiać i ustalić zasady zajmowania się lalką. Wam radzę zrobić to samo. - Dziewczynom spodobał się pomysł Nikki i postanowiły zrobić  to samo co ona. Poszły poszukać ojców swoich lalek ( nie no ja mam chyba coś nie tak z głową. - od aut. )
Jako pierwszej udało się znaleść Nicoli. Jak myślicie co robił Rocky? Oczywiście podrywał jakąś naiwną dziewczynę.
-Musimy pogadać. TERAZ. - Powiedziała dając nacisk na jedno słowo.
-Nie widzisz, że rozmawiamy? - Wkurzyła się blondynka z którą gadał.
-Widzę, ale jak ty pewnie zauważyłaś nie specjalnie mnie to obchodzi.Wiele nie straciłaś. Wasza randka będzie wyglądała tak: pójdziecie  gdzieś, potem będzie cię pieprzył, a na koniec cię oleje no chyba, że nie będzie miał go kto zaspokoić to wtedy sobie o tobie przypomni, albo o jakiejś innej naiwnej. A my musimy pogadać. - Warknęła w stronę chłopaka.
-Mam cię zaspokoić? -  Zapytał ze swoim cwanym uśmieszkiem który doprowadzał dziewczynę do szału.
-Wolałabym się pieprzyć z małpą, albo z kaktusem. Musimy pogadać o zadaniu. Nie wyobrażaj za wiele. - Dziewczyna już traciła cierpliwość.
-Dobrze więc co proponujesz? - Zapytał już spokojnie.
-Będziemy się wymieniać tą głupią lalką. - Odpowiedział i poszła sobie.
Laurze też udało się w miarę szybko znaleść Rossa. Który był w trakcie zrywanie z dziewczyną. Chociaż nie można było tego nazwać zrywaniem, bo dziewczyna nie dała mu nawet dojść do słowa. 
-Ross musimy pogadać. - Brunetka próbowała powiedzieć to miło. Właśnie próbował słowo klucz, bo specjalnie jej to nie wyszło.
-Nie widzisz, że jest zajęty. - Warknęła zła Kim
-Widzę. Spokojnie wyręczę go. Ross z tobą zrywa. No nie patrz się tak na mnie, znudziłaś mu się i ma cię dojść. Tylko, że ty pewnie zaczęłaś teraz paplać jak bardzo go kochasz i nie dałaś mu do słowa dojść. Więc ja już powiedziałam ten blond kretyn z tobą zrywa więc z łaski swojej idź sobie. - Wyjaśniła to byłej(?) Rossa. - Nie musisz dziękować. A teraz to po co tu przyszłam jeśli chodzi o ten piekielny projekt. Będziemy się wymieniać tą lalką. - Dodała i poszła sobie.
To teraz przejdźmy do Kat.Zobaczyła Luka na korytarzu jak rozmawiał z kolegą złapał go za rękę i brutalnie odciągnęła.
-Nie cierpię cię,ale mamy ten projekt więc będziemy się wymieniać lalką kapisz? Cieszę się. - Cóż nie pozwoliła chłopakowi dojść nawet do słowa.
~Nicola~
Drogi pamiętniku
Matko jakie to zaczynanie jest banalne ,,drogi pamiętniku'', ale nic już nie wymyślę.A zresztą nie o tym chciałam tu napisać. Piszę tu o poważnych problemach, choć czy 18 latka może mieć poważne problemy? Dla dorosłych nie, ale dla mnie  są poważne, a teraz doszedł jeszcze jeden. Muszę mieć dziecko z Rockym. No nie prawdziwe tylko lalkę, ale to on będzie ojcem tej  lalki. Będę musiała spędzać z nim czas. Bo przed wyjściem, że szkoły pani Jenkinks zatrzymała mnie, Lau,Kat,Maie,Rydel,Caleba,Jace,Rossa,Rockiego i Luka po co? A po, żeby nam powiedzieć, że możemy się lalka wymieniać tylko na noc, a w dzień musimy zajmować się nią razem. Oj to będą cholernie długie dwa tygodnie. Ja tego nie wytrzymam. Ale nie tylko o tym chciałam tu napisać. Ostatnie czyli wczoraj przeczytałam książkę ,The Duff''' ( Tak brzydka i grupa - od aut.) nie skończyłam jej jeszcze jestem w połowie. I tak zaczęłam się zastanawiać nad dwoma rzeczami. Nad sensem duffa i sposobie  Bianci radzenia sobie z problemami. To zacznijmy od słowa Duff czyli tej brzydkiej i grubej w paczce.  Jedni sobie tłumaczą, ze duff nie zawsze musi być brzydki i gruby tylko, że taki jest w porównaniu ze swoimi przyjaciółkami. Za cholerę się z tym nie zgadzam. Moim zdaniem w paczce przyjaciół nie ma tylko jednego duffa. A ile jest? Dajmy na to, że są trzy najlepsze przyjaciółki to wtedy ile jest duffów? Trzy, bo każda zazdrości czegoś każdej. Bądźmy szczerzy każdy jest czyimś Dyffem tak samo jak każdy ma swojego Duffa. W ogóle jak można nazwać tak kogoś. No to nie jest normalne. Bo czy normalne jest powiedzieć dziewczynie, że jest się Duffem i w ogóle tą najgorszą a potem się z nią pieprzyć. Tak wiem oni będą razem ( tak zawsze jest w książkach). Wróćmy do duffa takie coś nie istnieje. Wymyśliły to osoby, żeby się do wartościować. Masz niską samoocenę to najlepszym sposobem jest zaprzyjaźnić się z kimś brzydszym, tylko, że prawda jest taka, że nie brzydkich osób, każdy ma w sobie to coś. Coś co i tak kogoś przyciągnie.  Nie ma osób idealnych. Najgorsze jest to, że te szmatławce promują super chude i ładne dziewczyny przez co reszta wpada w kompleksy, bo te  dziewczyny nie rozumieją, że one są poprawiane w komputerze i przez chirurga plastycznego. Tu sobie naciągną, to poprawią, tamtą powiększą, tu sobie tłuszcz odpompują i co jest potem? Młode dziewczyny też chcą tak wyglądać i naprawdę chude i ładne dziewczyny zaczynają się odchudzać i potem jest albo anoreksja, albo bulimia, bądź jakaś inna niebezpieczna choroba. Więc do wszystkich dziewczyn jesteście super laskami. A jeśli zazdrościcie czegoś przyjaciółką to powinnyście wiedzieć, że one wam też czegoś zazdroszczą na 100%. Nie macie powodów do popadania w kompleksy bo jak już pisałam nie ma brzydkich osób. To teraz sposób Bianci na zapomnienie o problemach. Może to że szła do łóżka z Wesem nie było, zbyt mądre, ale jeśli jej to pomagało to czemu nie? Bo wiecie w końcu wzięła się w garść i przestała z nim sypiać. Szkoda tylko, że przez się w nim zakochała. I niby nie chcę już wracać do tego sposobu, a robi to samo z Tobym. Spotyka się z nim, żeby zapomnieć o Wesie tylko, że to się różni. Bo ona to robi nie do końca świadomie. Dlaczego? No ludzie ona była zakochana w nim przez trzy lata. I nagle Toby zaprasza ją naradkę to oczywiste, że zapomina  o problemach z Wesem. Gdybym była ją i nie była bym pewna uczuć do jak to ona go nazwał ,,męskiej dziwki'' też umówiła bym się z Tobym. Ja w sumie też znam męską dziwkę. Kto nią jest? Oczywiście Rocky. I tak jak Bianca powiedziała, że Wes przeleci wszystko co pochwę to z Rockym jest to samo. Będzie pieprzył wszystko co ma pochwę. I szczerze z chęcią zrobiłabym to samo co Bianca, ale nie będę w stanie przespać się z Rockym. Chociaż ja się w nim nigdy nie zakocham. Nie to nie jest dobry pomysł. Chociaż...
Muszę to przemyśleć.
Do napisania c:
---------------------------------------------------------------------------------Jest rozdział mam nadzieję, że się cieszycie.
Jak również, że was zaciekawiłam tym rozdziałem.
W następnym zacznie się więcej dziać, bo nasze parki będą zajmować się swoimi lalkami.
Czytał ktoś z was książkę The Duff? Ja jestem w trakcie i zakochałam się w tej książce.
Co myślicie o przemyśleniach Nicoli związanych z książki.
Mało tu naszych par, ale w następnym będzie więcej.
Oczywiście nie miłości raczej kłótni jak mają wychowywać dzieci. Co z tego, że lalki.
Do napisania.
Proszę komentujecie.
P.S
Wiem, że ten jest krótki, ale za to trzeci będzie długiiii. 

3 komentarze:

  1. Sorka, ale masz coś z głową! xD jaki zaszczyt dla naszych nowych ,,rodziców"! Ty mnie od początku zaciekswiasz! I jeszcze te lalki... No ej! Mnie tu nerwy zjedzą, a ja bym chciała jeszcze pożyć! No hello?! xD

    Przemyślenia w pamietniku są teraz modne. Bardzo mi się właśnie to podoba i w twoim blogu. Tak w ogóle to ty chyba za dużo towaru zjadlas! No nikt przed żelkami by tego nie wymyślił! Przybij internetową pione. xD

    Nie będę się rozpisywac bo po co? My tu rozmawiamy o tobie kuffa...,nie? To czekam na 3 bo ja chcę plastikowych rodziców!! TERAZ. Hihi... Bay :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bym się rozpisała.... ale leniem jestem.
    Rozdział jest świetny... dobry pomysł z przemyśleniami.
    Czekam na nexta i pamiętaj, świetnie piszesz.

    Wpadnij do mnie


    A next u cb ma być z prędkością światła, chcę się pośmiać z " rodziców"

    :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział jak zawsze <3<3
    Dziękuję za dedykacje. Ale nie wyobrażała bym sobie żeby nie skomentować rozdziału który jest świetny :*
    Czekam na next i mam nadzieję że będzie ubaw :)

    OdpowiedzUsuń